wtorek, 25 listopada 2014

11. Liebster Award - Blogi sportowe



Dziękuję za nominacje blogkulturystyczny.blogspot.com!
Mimo iż nie prowadzę systematycznie bloga (jak się w końcu zbiorę po maturach to być może przywrócę wszystko do porządku i będę działać) to postanowiłam wziąć udział w zabawie :)

poniedziałek, 24 lutego 2014

10. Krótkie podsumowanie stycznia i lutego

Cześć.
Koniec lutego a ja dopiero mam chwilkę, żeby napisać kilka słów o styczniu ;/
Nie napiszę, że to był cudowny początek nowego roku, bo nie był. W domu wszystko się psuło razem z domownikami. Bilans stycznia nie wygląda ciekawie: 10 dni bez treningu ze względu na choroby (tak, raz złapała mnie angina a potem jeszcze przeziębienie!) Ale POWOLI wychodzę na prostą. Planowałam przez 8 tygodni ćwiczyć FBW (klik) a od marca przejść już na split. Niestety styczniowe nieregularne treningi mnie nie zadowoliły, dlatego plany się trochę zmienią. Ponieważ mamy już prawie koniec lutego to już go uwzględnię w tym podsumowaniu, aby zobrazować moje zamiary. Chciałam robić FBW przez 8 tygodni, a potem zabrać się za split, ale trochę mi to nie pasuje, więc trening obwodowy zakończę prawdopodobnie w połowie marca. Do tego czasu postaram się ułożyć pełny plan treningu dzielonego no i oczywiście potem wprowadzę go w życie :D Podsumowując będę robiła FBW dopóki nie ułożę planu na split :P

Korzystając z tego, że luty już się kończy, napiszę o nim kilka słów. Jeśli chodzi o treningi to wypadł on znacznie lepiej niż styczeń, chociaż choroba mnie nie ominęła (grr...), na szczęście trwała krótko. W połowie miesiąca zaczęły mi się ferie, wbrew pozorom nie jest to czas, kiedy leżę do późna w łóżku, ledwo wstanę na obiad, poczytam książkę, poćwiczę i nadrobię filmowe zaległości (taki był pierwotny plan). Ciągle gdzieś pędzę, siedzę w kuchni i gotuję (testuję nowe przepisy oraz gotuję obiady dla całej rodzinki), zdarza mi się poćwiczyć jak będę miała trochę siły (dopadł mnie straszny leń, ale z nim walczę!), a dziś zabieram się za książki (tak, tak nauczyciele chyba myślą, że w ferie nie mamy co w domu robić tylko zakuwać nieregularne i frazalne, pozdro!). Z jakości jedzenia w lutym jestem bardzo zadowolona z wyjątkiem 3 dni, które były totalną porażką (na całej linii!)... W marcu nie ma przebacz, dieta musi być na min 90%, biorę zeszyt i każdego dnia notuję moje żywieniowe grzeszki, pod koniec miesiąca wymyślę sobie taką karę, że w kwietniu nawet na słodycze nie spojrzę (tak bo to właśnie o słodycze się rozchodzi, właściwie o ciaaasta). W grudniu trzymałam się pięknie, zero słodyczy, w styczniu nieco gorzej, ale ogólnie źle nie było i gdyby nie impreza to i luty by był całkiem niezły. Niestety, łatwo zamknąć się w błędnym kole, im szybciej z tym skończę tym łatwiej będzie później :D


Jeszcze ostatnia sprawa, zauważyłam, że moja gibkość pozostawia wiele do życzenia, a na siłowni też jest potrzebna, Gdzie? a no na przykład głupie przysiady do samej ziemi, niby proste, a moje łydki nie chcą ładnie współpracować :( Także jeśli macie skuteczne treningi rozciągające to wrzućcie mi link w komentarzu lub wyślijcie wiadomością prywatną (mail w zakładce kontakt).

Dla zainteresowanych dodam, że za kilka chwil pojawi się aktualizacja wyzwania 101 w 1001 dni :D



sobota, 4 stycznia 2014

9. Styczniowy plan treningowy



Cześć.
Pisałam wcześniej, że nadchodzi u mnie wielka zmiana jeśli chodzi o aktywność fizyczną. Wielka dlatego, że muszę wyciąć część mojego planu i wrzucić w to miejsce treningi koszykówki. Powstałą w moim mieście taka drużyna no i do niej należę :)

8. Poświęcenie - jedyna droga by osiągnąć cel


Cześć.
Jak już pisałam, z początkiem 2014 roku w moim życiu zachodzą zmiany. Jedne są większe jedne mniejsze. Jedną z większych zmian jeśli chodzi o mój jadłospis jest eliminowanie jedzenia, które oddala mnie on celu. Nie jestem na tyle silna, żeby odciąć się od tego wszystkiego zupełnie, przecież każdemu zdarzają się chwile słabości i po prostu ulega. Dla mnie najważniejsze jest to, że próbuję robić coś ze swoim życiem, coś DOBREGO, dążę do swoich celów (tak to są cele a nie marzenia, różnica polega na tym, że o marzeniach tylko sobie śnimy a gdy robimy wszystko, aby je spełnić to wtedy stają się one już celami).

piątek, 3 stycznia 2014

7. Rok 2014 rokiem zmian na lepsze


Cześć.
Rok 2014 to czas zmian w moim życiu, nie są to ogromne modyfikacje, ale mam nadzieję zbliżą mnie choć odrobinę do celów jakie obrałam w moim krótkim jeszcze życiu :)
Przechodząc do konkretów: działalność bloga (tak wiem śmiesznie to brzmi) zostaje bardzo ograniczona.
Powód? Taki jak u większości ludzi - czasss. Chcę się lepiej skupić na kilku rzeczach zamiast robić wszystko po trochu, taki plan przyniesie lepsze efekty.

niedziela, 1 grudnia 2013

Bez numerka - o wszystkim i o niczym...


Cześć!
Dawno mnie tu nie było. Nie wiem czy ktoś jeszcze czyta te moje wypociny, chociaż w sumie nie ma co czytać :(  Nie będę się tłumaczyć z mojej nieobecności bo ten blog nie będzie spisem moich problemów, wymówek i żalów, o nie!

sobota, 2 listopada 2013